Cześć ;)
To, co najbardziej lubię w czytaniu antologii, to szybki sposób na
zapoznanie się z nowymi bohaterami i autorami, których pióro chce się poznać
zdecydowanie lepiej.Kiedy jednak zna się już autorów, to sprawa ma się trochę
inaczej, ponieważ wzrastają nieco nasze oczekiwania :)
W moim przypadku tak
właśnie miało być z antologią "Sekrety Orientu".
Zbiór bowiem składa się z 6
historii napisanych przez autorki, których twórczość miałam okazję spotkać już
wcześniej.Zanim jednak zaczełam czytać ten tomik pomyślałam, że nie jest to
przecież typowa antologia więc trzeba na nią spojrzeć inaczej.W końcu stworzenie
takich romansów jest dość trudne do zrobienia, ponieważ trudno jest stworzyć
realistyczne tempo na tak ograniczonej liczbie stron i to w takim temacie
wiodącym. Okazało się jednak, że dziewczyny nie miały z tym żadnego problemu i
bezapelacyjnie utrzymały swój stylowy poziom. Płynnie wprowadzają czytelnika w
niezwykle przyjemną literaturę arabskich historii, dając nam kawałek tamtego
świata wpłątanego w różne oblicza romansów.Najważniejsze jednak jest to, ze nie
zapomniały przy tym, poruszyć tematów i problemów dotyczących ów kultury na
przestrzeni wieków, od jej wczesnych początków do czasów współczesnych. :)
Polecam.Ponieważ jest to naprawdę niesamowity zbiór, który w wyjątkowy sposób
ubarwia dobrze znany nurt romansów.Ożywia go klimatem arabskich namiętności,
gdzie miłość, duma, pożądanie i ryzykowne misje nabierają zupełnie innej
rzeczywistości. Sięgacie czasami po antologie? Co w nich lubicie najbardziej?
Częściej sięgam po pełnowymiarowe powieści, a antologie są tylko przerywnikiem między innymi książkami.
OdpowiedzUsuńI to właśnie je wyróżnia i przekonuje do czytania.Czasami nie ma czasu na czytanie całego tomisza i wtedy do akcji wkraczają takie antologie 😋
OdpowiedzUsuń