Hej hej :)
Podejrzewam, że każdy z Was chociaż raz w życiu miał w ręce Kostkę Rubika.
Ale przyznajcie, kto tak naprawdę potrafi ja ułożyć?
Ja nie.Odkąd pamiętam, żadna nie chciała ze mną współpracować.
Na początku podejrzewam, że to może wina kostek, dlatego kupowałam kolejne i kolejne...Ale nie.Po kupieniu entej doszłam do wniosku, że to jednak nie w nich tkwi problem.Ja po prostu nie potrafię ich "układać" i tyle.😅
Kiedy więc pojawiła się książka wynalazcy tej jakże skomplikowanej układanki - pomyślałam...Tak.To jest moja szansa.Tam na pewno znajdę rozwiązanie.
Niestety.Ksiażka choć niewątpliwie ciekawie wprowadza w życie i umysł Ernő Rubika, to nie dała mi tego na co liczyłam.
Owszem autor porusza w niej wiele istotnych spraw, takich jak kreatywność, architektura,symetria. Odpowiada także w jakiś sposób na nurtujące mnie pytania, inspirująco zapraszając do "zabawy kostką".
Ale prawda jest taka, że dla mnie to zdecydowanie za mało.Jestem bowiem wzrokowcem i zabrakło mi w tym wszystkim rysunków, zdjęć czy tutoriali, które w moim mniemaniu powinny się tu znaleźć.Ale cóż.
Niezależnie jakbyście nie obracali książką to takowych tu nie znajdziecie.
Znajdziecie za to opowieść o dziecięcej fascynacji rozmaitymi łamigłówkami.O rozwoju, przemyśleniach i o tym, jak ta magiczna kostka zaczęła żyć własnym życiem.
Najlepsze, że do samego końca wierzyłam w to, że w którymś momencie poznam wskazówki, prowadzące do rozwiązania zagadki --> tej upartej kostki.Nie udało się.Ale czy jestem tym rozczarowana? Chyba nie.Boz gdybym po nią nie sięgnęła i nie wierzyła w to,co tak uparcie wierzyłam, to pewnie nie przeczytałabym jej i nie poznałabym labiryntu rozmyślań Ernő Rubika.A gdybym faktycznie poznała tajniki układania tej zakręconej 😂 kostki? To szczersze? Jaki sens miałoby jej dalsze układanie?No właśnie 😊
A tak dalej mogę próbować odkrywać jej tajemnicę.W końcu skoro samemu autorowi zajęło to o miesiąc, to mi może zająć jeszcze parę lat 😆
Grunt to się nie poddawać.
Zawsze mam problem z ułożeniem kostki Rubika. Nie wiem, czy jest to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu dzieci stwierdziły, że tematyka książki i wyłącznie dla pasjonatów.Dla mnie była to ciekawa odmiana tematyczna ;))
UsuńNie miałam okazji czytać tej książki.
OdpowiedzUsuńMoże nadąży się taka okazja ;3
UsuńZe mną też kostki nie chciały współpracować, ale mimo to książkę bym z chęcią przeczytała :)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że są to wyjątkowo nieskore do współpracy przedmioty :)
UsuńKsiążka zdecydowanie dla fanów kostki Rubika. Oczywiście samą kostkę miałam w rekach, ale za każdym razem jej ułożenie sprawia mi jednak nieco trudności :-D
OdpowiedzUsuńNico powiadasz? ☺️
UsuńKiedyś miałam taką kostkę i sama nie wem co sie stało, kojarzę w jakimś show z talentami był gościu który szybko potrafił uporządkować kolory
OdpowiedzUsuńW tych programach to niektórzy faktycznie wymiatają :)) I to nawet z zawiązanymi oczami 🤔
UsuńJestem ciekawa genezy powstania takiej kostki. Twórca to z pewnością niezwykły umysł.
OdpowiedzUsuńOj, pamiętam czasy kiedy był szał na kostkę Rubika. Jak zaczarowana patrzyłam na ludzi, którzy potrafili ją bardzo szybko ułożyć. Ja tego nie opanowałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Przybijam piątkę bo ta kostka,ze mną również nie chciała współpracować.
OdpowiedzUsuńNigdy mi się nie udało jej ułożyć, tak jak trzeba.
Pozdrawiam
🤝 wychodzi na to, że nie jesteśmy odosobnionymi przypadkami ;))
UsuńNigdy nie udało mi się ułożyć kostki Rubika 😀
OdpowiedzUsuńWitaj zatem w gronie tych, którym nie było to pisane 😂
UsuńŚwietna propozycja na prezent dla mojej siostrzenicy :D
OdpowiedzUsuńOna układa kostkę Rubika błyskawicznie.
Ja nie ułożyłam jej nigdy, nie ten umysł ;)
O to może być ciekawa książka. Mój mąż i córka ciągle bawią się kostką, a mnie do szału doprowadza. Nie mam do tego cierpliwości.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę się zalogować na swoje konto Google w bloggerze, coś się porobiło. Ciągle mnie wywala. Przedtem tego nie było. Pozdrawiam serdecznie
Kasinyswiat