piątek, 16 grudnia 2016

Dom pachnący piernikiem ;) - Dr.Oetker




Święta Bożego Narodzenia, to kulinarne wyzwanie dla niejednej  z nas. Jednak ja osobiście nie wyobrażam sobie Świąt  bez samodzielnego przygotowania tradycyjnych wypieków.:>
Tym razem jednak, dałam się namówić dzieciakowi na "wypiek z pudełka" i padło na "Chatkę z piernika" Dr.Oetkera.

Opakowanie zawiera:
Mieszankę do ciasta
Biały pisak
Śnieżynki lukrowe




 Do wyrobienia ciasta potrzebujemy jedynie masło, jajko i miód.
Następnie trzeba to upiec, udekorować i za pomocą wstążeczki złożyć śliczną, smakowitą chatkę.
Więc ogólnie ujmując niewiele składników potrzeba a zapowiada się fajna zabawa ^^)



Wyrobienie ciasta to chwila.Natomiast gdy już je odłożymy do schłodzenia, możemy zabrać się wycinania szablonów.
Tak, niestety nie mamy w zestawie gotowych foremek i trzeba je powycinać z wewnętrznej strony opakowania....
Nad czym szczerze ubolewam.


 Szczerze mówiąc, wycinanie z przyłożonymi kartonowymi wzorami nie wychodzi najlepiej i dziecko samo tego na pewno nie zrobi.


Co więcej ciasto przykleja się do tej "kolorowej" strony kartonu.
Dlatego odradzam, przykładania tą właśnie stroną do ciasta.
Szarą jest bezapelacyjnie bezpieczniej.;)

Fajnie gdyby firma wprowadziła wersje z foremkami.
Wiem, że automatycznie wzrosłaby też cena produktu...Ale podejrzewam, iż ta  nie miałaby większego znaczenia - boż tutaj dla wielu mam większe znaczenie będzie miała radość dziecka.
A co za tym idzie i fakt, że maluch może taki domek wyciąć sobie sam ;D





Samo pieczenie trwa w sumie kilkanaście minut.Ja niestety musiałam pilnować tego czasu tak na wyczucie, gdyż chwilami mój piekarnik odstawia sobie samowolkę. ;)
Jeżeli zaś chodzi o ilość ciasta, to zdecydowanie jest wystarczająca  na cały zamierzony w opisie projekt. Powiem Wam, że nam starczyło nawet na parę dodatkowych - małych pierniczków;)




To się chwali, gdyż do tej pory zawsze z tych "gotowców" wystarczało nam na styk. Ba nawet zdarzało się, że brakowało na podstawowe wykończenia.



Podsumowując :
Pomysł ogólnie fajny i niedrogi.
Wykonanie szybkie, łatwe a to walor nie tylko dla zabieganych w tym czasie mam.Dzieci też to docenią, bo jak wiadomo chcą wszystko na już ;)
Poza tym, przy tej całej zabawie naprawdę nie ma dużego bałaganu. Można też zapanować nad tym wszystkim - bez problemu,  wykonując w tym samym czasie coś innego.
Jedyny mankament to wspomniane wyżej wycinanie wzorów.To  stanowi  "jakiś tam minusowy" problem.
Ponadto tak jak teraz myślę, hmm...
 samo "dziurkowanie" na późniejsze łączenie wstążkami, jest również nie do końca przemyślane . ;)
My jednak znaleźliśmy swój sposób i na to ;)
Mamy jedno wiertełko  - takie do ciastoliny i nim na upieczonym pierniku powolutku nawiercamy dziurki.
Nawiercamy delikatnie palcami więc piernik nie pęka ;)
Może i w tej kwestii producent pomyśli o takim "sprzęcie" pomocniczymi i za jakiś czas dołączony będzie do zestawu ;>



Jak widać duży to domek nie jest i idealnie prostych ścian tez nie ma, ale frajda z tworzenia i dekorowania jest.
I to jest najważniejsze ;)
Nam produkt i zabawa w poskładanie go w całość się spodobała.
Jednak liczymy na udoskonalenie zestawu w przyszłości.
I nie mowie tu tylko o szablonach ale i o różnych wariantach kolorów pisaków czy posypek do wyboru ;)




A Wy?
 Piekliście już tą chatkę ? 
Co o niej sądzicie ?



Jeżeli szukacie inspiracji nie tylko światecznych, to strona Dr.Oetkera zaprasza tutaj  ;)






8 komentarzy:

  1. Nie piekłam chatki, ale to upiekłam pierniczki także z dr Oetkera.
    Chatkę lepiej byłoby chyba skleić lukrem. Ale producent wymyślił co innego .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha no tak, w Twoim zestawie jak dobrze pamiętam w zestawie była foremka :)
      Sklejanie lukrem nie zawsze mi wychodzi...ale to już kwestia dobrze zrobionego lukru, który jak potrzeba to wychodzi mi za rzadki :P

      Usuń
  2. słodkie ;) Ja nie umiem piec i często korzystam z pół produktów ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czasami jak Widzisz takimi się podpieram. :) Bo raz że nie zawsze ma się czas a dwa, że dzieci mają jednak dużą siłę przebicia :P

      Usuń
  3. ale super, że to wyszłO! bo jakoś nie spodziewałabym się tego :

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Powiem Ci szczerze, że też miałam co do tego mieszane uczucia :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dzięki :*
      Do tych, które pokazuje producent ro mu daleko ale jak na to wszystko to wyszedł całkiem względnie :)

      Usuń

Miło, że się pojawiłes na moim blogu.Zostaw po Sobie "ślad"a na pewno i ja pojawię się u Ciebie.:)