Kochani, dzisiaj przychodzę do Was z pierwszą recenzją kremu od Kosmetyki Gaja.
O marce dowiedziałam się całkiem niedawno.A dzięki Akcji Wielkiego Testowania rozpoczęła się moja "przyjaźń" z produktami ze spiruliną.
W ramach akcji wybrałam sobie dwa kremy algowe - nawilżający i odżywczy.
W tym zaś poście skupimy się na tym pierwszym. Zanim jednak przejdziemy do kremu - wyjaśnię czym jest owa, tajemnicza spirulina i jakie ma właściwości.
Moi drodzy, to nic innego jak mikroskopijne, skruszone algi, z gatunku sinic.
Spirulina stosowana w kosmetyce - ma moc przywracania prawidłowego funkcjonowania skóry.Począwszy od efektywnego nawodnienia i nawilżenia naskórka.Przez zmniejszenie szorstkości, pobudzenie barier obronnych, po regulację pracy gruczołów czy likwidację ZASKÓRNIKÓW i BLIZN TRĄDZIKOWYCH.I to oczywiście nie wszystkie jej zalety :)
Przejdźmy jednak do tematu.
Algowy krem nawilżający, to krem o lekkiej i luźnej konsystencji. Zamknięty jest w nietypowym pojemniku z wygodną i higieniczną pompką.Takie rozwiązanie jest niezwykle cenne i bardzo przypadło mi do gustu, tym bardziej w obecnej sytuacji. :)
Sam kosmetyk rozprowadza się łatwo i tak też się wchłania, pozostawiając skórę nawilżoną i gładką.Podczas używania nie zauważyłam żadnych reakcji alergicznych.Za to widzę, ze cera nabiera zdrowego kolorytu i promiennego wyglądu.
Jestem z niego naprawdę zadowolona.;)
Jeżeli chcecie przekonać się sami, możecie jeszcze dołączyć do Akcji Wielkiego Testowania, ponieważ trwa nadal :)
Gorąco zachęcam ;*
Ooo nie znałam i nigdy nie miałam produktu z algami, fajnie że działa :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy o tej marce nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Weronika S.
pasjeweroniki.blogspot.com